Autor |
Wiadomość |
dodo1980
Użytkownik
|
# Napisano: 6 Sier 2014 09:19
Odpowiedz
Witam własnie wróciliśmy z Bornholmu - to absolutnie cudowne miejsce. Brakowało mi tylko planu zwiedzania - rowerowego przemieszczania się po wyspie. W niektórych przewodnikach proponują przemierzenie 70 i więcej km dziennie w ... 3 godziny. Dodają że tak trasę pokonują wytrawni rowerzyści ... a reszta nie dojedzie nawet do połowy. MOże więc stworzymy taki mini poradnik, przewodnik co można i zwiedzić w 1 dzień, a wiadomo że każdy musi potem dopasować to do wlasnych możliwości i chęci.
|
wicus
Użytkownik
|
# Napisano: 7 Sier 2014 14:00
Odpowiedz
Ciekawa propozycja. Masz racje kolego.z tymi kilometrami .Uwazam jesli chcemy cis zwiedzic to wystarczy 20 -25 km dziennie bo inaczej to czlowiek macha km i niema ochoty cokolwiek zobaczyc .Szczegolnie jesli sie porusza od Nexo -Svaneke-Gudhjem-Sandvig-Vang.Uwazam ze to najlepsza trasa warta zwiedzania.Warto tez zjechac z glownych tras rowerowych w bok .tam jest bardziej naturalnie .bo przy glownych trasach to jest troche pod tutystyke. Ja kilkakrotnie bylem na Bornholmie w poprzednich latach.rowniez w tym roku bylem 2X .w maju prawie tydzien . a w lipcu 18dni .i zawsze jest cos ciekawego do zobaczenia .szczegolnie jak pewne trasy przemierza sie na piechote..
|
Aga5
|
# Napisano: 9 Sier 2014 09:33
Odpowiedz
Świetny pomysł! My w czasie 1-dniowego pobytu wypożyczyliśmy rowerki i pojechaliśmy piękną ścieżką rowerową wzdłuż wybrzeża do Gudhjem, po drodze zatrzymaliśmy się przy wielkim, białym wiatraku, przez Svaneke przejechaliśmy bez zatrzymywania, do Gudhjem dojechaliśmy ok. 13:30 więc mieliśmy jeszcze czas by zjeść lody w Gudhjem, chwilkę odpocząć i trzeba było wracać, bo w Nexo trzeba być o 17:00. Nie zobaczyliśmy bardzo dużo, ale sama przejażdżka przy pięknej, słonecznej pogodzie to była wielka przyjemność. A na zwiedzanie i dłuższy pobyt wrócimy za rok!
|
wicus
Użytkownik
|
# Napisano: 9 Sier 2014 14:26
Odpowiedz
ten wiatrak to jest w Arsdale.co ciekawe nadal jest czynny i jest w jednsj rodzinie ponzd 200lat.
|
dodo1980
Użytkownik
|
# Napisano: 10 Sier 2014 15:50
Odpowiedz
Więc po kolei - płynęliśmy promem z Sassnitz do Ronne. ok 4,5 h. wszystko byłoby ok ale mieliśmy rowery na dachu i żadano od nas dopłaty 92 euro i dopiero po długich negocjacjach udało się ustalić że jak włozymy rowery do samochodu to bez dodatkowej opłaty wpuszczą nas na prom... ale przetrzymano nas na rozgrzanej płycie 45 minut z 2 letnim dzieckiem . Nocleg - w Hasle , Familiecamping Hatteby. Rewelacyjne spokojne miejsce z uroczymi malutkimi domkami 14m kw. doskonale wyposażonymi w mini kuchenke i wszystkie graty do gotowania. Domki 4- osobowe; na miejscu duża kuchnia, sala tv z Wi-Fi. i podgrzewany basen - 50 cm dla maluchów i 1,60 ( chyba i chyba bardziej podgrzewany , grill ogólnodostępny i i inne.
Byliśmy w 2 dorosłe osoby , na codzień uprawiające sport... czyli tzw kondycja Srednio-dobra i maluch 2,5 roku w przyczepce za rowerem ( rewelacyjne rozwiązanie)
|
dodo1980
Użytkownik
|
# Napisano: 10 Sier 2014 16:24
Odpowiedz
1 dzień:
Z Hasle wybraliśmy się na północ - teren górzysty i raczej cięższy, na rowery górskie, a koniecznie z przerzutkami -Hasle trasą rowerową 10 w kierunku na Vang. . Prześliczna nadbrzeżna trasa aż do Jons Kapel ( my nie zeszliśmy bo przeraziły nas 300 schodów z dzieckiem na ręku ale podobno bardzo warto) - dalej tą samą trasa do góry aż do uroczego miasta Allinge - tzw Perła bałtyku, śliczny nadmorskie ( prawie śródziemnomorskie miasteczko gdzie warto zatrzymać się choćby, aby wypić ich typowe piwo Royal Clasic ( dla mnie pycha, choć ja nie jestem zwolennikiem tego trunku) Obok jest kolejne siostrzane miasteczko - Sandvig - też urocze, ale myślę że cięzko "go zaliczyć ", podobnie jak Vang, Hammershus i inne, przy okazji tej jednej trasy , bo i tak jest ciężko, ze względu na liczne góry do pokonania. - dalej również 10 - z Allinge do Kunstmuseum ( podobno także warte obejrzenia), gdzie odbiliśmy na trasę 23 w kierunku na Ro i dalej Klemensker łagodniejszą trasa wśród pól, łąk i lasów. W ostatniej miejscowości nabyliśmy pleśniowy ser Dana Blue - podobno wygrywał najwyższe laury podczas światowych konkursów sera, a produkowany wlanie w Klemensker. - Z Klemensker pojechaliśmy już prosto do Hasle, wzdłuż dróg asfaltowych, ale niewielki ruch samochodowy ułatwia poruszanie się także i poza wyznaczonymi szlakami rowerowymi
Trasa ciężka, zajęła nam ok 7-8 h. Na czuja ok 35 km., ale absolutnie przepiękna i warta zmęczenia się. '
|
dodo1980
Użytkownik
|
# Napisano: 10 Sier 2014 16:43
Odpowiedz
2 dzień Tym razem na południe od Hasle - Hasle - Ronne, trasa nr 10; miły leśny szlak ok 45 min. Ronne to "stolica" Bornholmu. Pewnie moznaby więcej mu poświęcić czasu, jednak dla nas trochę za duży ruch i z mniejszym urokiem w porównaniu do poprzednich miasteczek ,,, a i następnych również. Warto zaliczyć w porcie koło promów dużą informację turystyczna, gdzie można zaopatrzyć się w ciekawe foldery atrakcji i tras. Nas obsługiwała rewelacyjna dziewczyna ( Polka), która doskonale zna Bornholm, jego uroki... a także rozkład autobusów na wyspie. - Ronne - Boderne. raczej monotonna trasa w terenie niezadrzewionym ale nie za trudna i dobrze przygotowana dla rowerzystów. Z 10 odbiliśmy na Boderne ( ok 1,5km) aby wykapać się morzu. Piękna piaszczysta plaża. - Boderne - Aakirkeby - niewielkie miasteczko z urokliwym targiem w centrum ( Można bylo pojechać jeszcze dalej 10 a potem wskoczyń na rowerową trasę nr 24, ale my wybraliśmy skrót drogami nie rowerowymi, ale bdb oznaczonymi jak dojechać do Aakirkeby) -Aakirkeby - przez Nylars i Lobbeak do Ronne.- trasa 21. łagodna trasa wśród pól i niewielkie odcinki wzdłuż dróg, po drodze pola golfowe i charakterystyczny kościól rotundowy w Nylars ( tam postój) - 1 z 4 na wyspie i koniecznie do obejrzenia. -Ronne- Hasle. Trasa długa.. ok 45 km ale miła i nie tak trudna, choć na pewno nie tak piękna jak ta z północy.
|
dodo1980
Użytkownik
|
# Napisano: 10 Sier 2014 16:52
Odpowiedz
3 dzień
Wycieczka na Christianso Dojechaliśmy autem do Gudhjem - prześliczna miejscowość cała położona na zboczu ze znaną wędzarnią Sledzi Bornholmnkich - ROGERIE i mini hutą szkła. - Obie atrakcje koniecznie do obejrzenia, zaliczenia... choć w Svanake też są, i w innych miejscach tez. Także sklep i wytwórnia słodyczy koło portu. rejs na Christienso ( i Frederikso) trwa ok 1h . wysepka jest zjawiskiem samym w sobie - bo na stale zamieszkuje ja ok 100 mieszkańców i nie ma tam aut. pół roku w roku ich jedynym połączeniem jest łódz pocztowa. Koniecznie do zaliczenia Cały dzien. Warto wcześniej sprawdzić o której odchodzą stateczki na wyspę. Brednia jest informacja w kilku miejscach, że bilety wyłącznie przez internet. W porcie również.
|
dodo1980
Użytkownik
|
# Napisano: 10 Sier 2014 17:44
Odpowiedz
4 dzień Samochodem ( z rowerami ) dojechaliśmy do Nexo. ( nie powala) Tam zaliczyliśmy Motylarnie (Sommerfuglepark). Warto zabrać własny prowiant i zrobić piknik pod drzewami przed szklarniami lub po drugiej stronie parkingu. Sama motylarnia ciekawa, ale słabo oznaczony dojazd. Na pewno atrakcja dla dzieci. - Dalej już rowerami do Svaneke ( trasa nr 10). Bardzo ładna trasa czasem wzdłuż urokliwego - głazowego nabrzeża, a czasem oddala się w kierunku lądu i wiedzie pięknie pomiędzy złotymi polami. Jeżeli wiatr wieje od brzegu to zdecydowanie ciężko się jedzie. Po drodze śliczny wiatrak w Arsdale ( o nim wspomniano wcześniej) . Svanake - słynie z Piwa Svanake, makaronów, cukierków i bornholmerów oczywiście. I na pewno z uroku własnego. Całe to wybrzeże, aż do słynnej z najlepszego piasku na plaży Dueodde zwane jest Lazurowym Wybrzeżem Polnocy. Piękne tereny, a jakże inne od północnych klifów. -Wracając do Nexo odbiliśmy na Paradisbakkerne - czyli kawałek ich terenów leśnych zasadzonych ludzką ręką. Bardzo cięzki podjazd, ale chyba za sprawą wiatru. Piękne lasy i zapewne śliczne trasy spacerowe, niedostępne z rowerami.. no i trudniejsze do zdobywania z 2-latkiem. Jechaliśmy wzdłuż głównej trasy ( brak oznakowania dla rowerów, albo nie znaleźliśmy.) Potem przy domku myśliwego ( chyba) skręciliśmy w lewo i dalej kierowaliśmy się Gadeby. Gdy wyjechaliśmy z lasu to czekał nas cudowny, właściwie nieprzerwany zjazd do Nexo i morza. W sumie ok 25 km. ok 4 h. Wróciliśmy do auta. I postanowiliśmy "drugą" część Lazurowego Wybrzerza zwiedzić samochodem - nie jest to to samo co rowerem... ale cóż też poznawczo. Nexo - Balka - Snogebaek - Dueodde - Pedersker ( winnice Bornholmu) - i do góry przez Ronne aż do Hammershus Ruin ( które przez 500 lat nie zostały przez nikogo zdobyte, m.in z powodu położenia na nadbrzeżnym klifie)- które ominęliśmy pierwszego dnia a warto się po TAKICH ruinach przejść oraz podobnego do Allinge - urokliwego Sandvig. Wystarczy jak na 1 dzień
|
AdminForum
Administrator
|
# Napisano: 10 Sier 2014 22:27
Odpowiedz
dodo1980 Bardzo fajny opis i propozycja zwiedzania. Może jeszcze jakieś podpowiedzi?
_______________________
Pozdrawiam :: Kontakt
|
PZ
|
# Napisano: 11 Sier 2014 02:58
Odpowiedz
Pozdrowienia dla Forumowiczów.
W niedzielę tuż po północy wróciłem po dwutygodniowej wyprawie samochodowo-rowerowej z Bornholmu. Wyspa przepiękna, wspaniałe trasy rowerowe i widoki (północne i wschodnie wybrzeże, od Hasle do Svanake). Szerokie spokojne plaże, na których niewielu plażowiczów można policzyć na palcach dwóch rąk (Boderne). Kościoły rotundowe i wiele innych atrakcji, jest nawet wodospad (w dolinie Døndal). To był mój drugi pobyt, tym razem z całą rodziną 2 (dorosłe osoby)/2 (dzieci) na wyspie. W zeszłym roku była tylko jednodniowa wycieczka rowerowa z synem, płynęliśmy z Darłówka do Nexo i z powrotem (w sumie rejs trwał prawie dziewięć godzin). Wtedy "zrobiliśmy 56 kilometry " z Nexø do Gudhjem rowerową "10" i z powrotem normalną drogą poprzez Østerlars (kościół rotundowy, jeden z czterech zachowanych na wyspie) oraz Østermarie do Nexø. Trochę męczące, ale warto było. Po krótkiej wyprawie pozostał pewien niedosyt i dlatego w tym roku już dwa tygodnie.
Przeprawa promowa z Rugii (Sassnitz) do Rønne i z powrotem do Sassnitz przeszła całkiem szybko i sprawnie. Oznaczenia w terminalu promowym czytelne, obsługa szybka, kompetentna i kierująca sprawnie ruchem. O czym trzeba pamiętać ? Na Rugii tworzą się korki, więc trzeba mieć trochę "zapasu" czasowego, żeby nie było później nerwowo i nie brakowało czasu. Podczas rezerwacji biletu na prom, jeżeli planuje się transport rowerów samochodem, trzeba wiedzieć już w jaki sposób będą one przewożone. Cena biletu m.in uzależniona jest od wysokości samochodu (1,95 m wartość graniczna), jeżeli planuje się przewozić rowery na bagażniku dachowym, wysokość samochodu przekroczy wtedy wartość 1,95 m i "ląduje" się w innym przedziale cenowym (tym wyższym oczywiście).
Jeżeli chodzi o Christiansø (jedną z wysp archipelagu - dużo powiedziane Ertholmene), potwierdzam, tak jak ktoś już wcześniej napisał, bilety można zakupić nie tylko w internecie, lecz także w tradycyjny sposób w kasie w dniu rejsu, przed wypłynięciem (przynajmniej tak było w moim wypadku). Aha, dla osób cierpiących na chorobę morską, to załoga promu / statku jest tego świadoma, że niektórzy pasażerowie mogą źle znosić przeprawę, zwłaszcza gdy wieje i nieźle kołysze, więc rozdaje na początku rejsu wszystkim chętnym specjalne papierowe torebki (wiadomo w jakim celu) i odbiera zapełnione. Ja na szczęście nie mam choroby morskiej, jednakże moja rada to ,jeżeli ktoś źle znosi takie przeprawy, to lepiej zająć miejsce na zewnątrz statku / promu, są tam ławeczki i jest przewiew, dostęp do świeżego powietrza. W środku jest trochę duszno, co tylko jeszcze bardziej wzmaga objawy choroby morskiej. Wizyta na wyspie trwa około 3 godzin ( w moim przypadku wypłynięcie z Gudhjem o 10:00, powrót z wysepki o 14:00, rejs trwa około 1 godziny), które w pełni wystarczą na zwiedzenie wysp (Christiansø oraz Frederiksø.
|
dodo1980
Użytkownik
|
# Napisano: 13 Sier 2014 07:56
Odpowiedz
5 dzień Ten dzień był dla naszego malucha - JOBOLAND , czyli park zabaw koło Svaneke. Dojechaliśmy tam od strony Gudhjem. Ta trasa to chyba jeden z najpiękniejszych odcinków nadbrzeżnych.Nawet z okien auta robi wrażenie. Rzeczywiście park zabaw to ogromna ilość atrakcji dla dzieci. My z naszym 2,5 rocznym mogliśmy zaliczyć z 30-40 %. Myśle, że takie 4 -letnie lub starsze szalało by tutaj cały dzień... a może i chcialoby tu przyjść i drugi raz. Drogo za 1. razem - czyba z 120 kr. od osoby, ale warto zachować opaskę bo 2. wejście tylko 25 kr. Ciekawe czy to obowiązuje tylko w 1 roku kalendarzowym...?
6 dzień
plan był: pokaz ptaków drapieżnych ...potem... rowerowa trasa Gudhjem - Svanake i z powrotem... potem... wyścigi kłusaków na torze.
Ale niestety pogoda była slaba, co chwilę siąpiło więc ze względu na malucha ( i z ogromnym żalem bo ponoć ten odcinek rowerowy szczególnie wart obejrzenia) musieliśmy modyfikować plany. Cóż, na Bornholmie jest tylko 300 dni słonecznych więc czasem musi być też i ten mniej pogodny A więc ptaki. czyli ROVFUGLESHOW. Ja początkowo nie byłam przekonana ale mąż chcial więc nie protestowałam. I słusznie. Punkt Bornholmu przy dłuższym pobycie absolutnie wart zaliczenia. Pasjonaci i hodowcy pokazują we świetnie przygotowanej do tego celu sali, a potem na zewnątrz po kolei różne ptaki drapieżne. Pokaz otwiera... papuga ogromnie kolorowa i duża.... bo też mięsem nie wzgardzi. Potem giga -sowa z Ameryki i szczekacz z Australii. No a potem już wielkolud sęp - który naprawdę robi wrażenie. I pozostałe typowe ptaki drapieżne z orłem na czele. Jest też pokaz polowania i tresura ptaków. Naprawdę profesjonalnie i ciekawie poprowadzone widowisko. Szkoda że tylko po duńsku i niemiecku tłumaczone. Z uwag technicznych. Na ulotce adres podane że koło Ronne. Ale na darmo szukać ptaków w okolicy stolicy Bornholmu bo 25 km na wyspie to czasem prawie jej drugi brzeg, a w tym przypadku co najmniej jej środek. A i mapka na ptasiej ulotce mało czytelna i dobrze to miejsce zlokalizować na innej większej mapie. Wskazówki na końcu trasy są. Ze względu na pogodę zaniechaliśmy planów rowerowych i wybraliśmy się na drugi kraniec wyspy do tzw. Świetych skał (Helligdomskliperne) koło Muzeum sztuki (Kunstmuseum) - okolice Ro, pomiędzy Tejn i Gudhjem). Miejsce wskazane przez panią z informacji turystyczne w Ronne rzeczywiście było warte obejrzenia. Takiego brzegu jeszcze na Bornholmie nie widzieliśmy. Mapke - plan skał mozna dostać w muzeum, które zapewne także warte zaliczenia... no ale z małym dzieckiem nie bardzo. Dalej obowiązkowy punkt kulinarny na wyspie - Fiskebufet w Rogerii... my akurat w Gudhjem, ale podobne punkty są w Hasle, Svanake i innych miejscowościach . Po prostu pycha dalej :Bornholms Middelaldercenter - czyli Centrum średniowiecza Bornholmu. Zapewne miejsce ciekawe, szczególnie dla dzieci i młodzieży, choć nie tylko. Na terenie średniowiecznego grodu sa pokazy walk, pieczenie chleba, wypalanie naczyń glinianych czy przędzenie na krosnach oraz inne pokazy. My trafiliśmy juz pod sam koniec ( ok 15 ) więc za bardzo nie skorzystaliśmy , ale na pewno może to być atrakcja co najmniej na pół dnia ( najlepiej przedpołudnie) Obok drugi na wyspie kościół rotundowy - ten w Osterlars. - WARTO. Ponieważ na co dzień jesteśmy miłośnikami koni i wszystkiego co z nimi związane - pognaliśmy na wieczór ( na 18) na tor wyścigów kłusaków w AAkirkeby - i znów uwaga. Tak a nazwa jest na ulotce, ale na słabej mapce obok - to zdecydowanie bardziej jest w lesie Alminidingen niż w tej miejscowości. 2 a czasem 3 razy w tygodniu organizowane są gonitwy kłusaków. Całe tłumy wala na tor. Z koszykami , z butelkami wina, z własnymi obrusami... po prostu piknik rodzinny na torze. Dla zainteresowanych tematem zjawisko ciekawe i godne obejrzenia.
|
Karolina
|
# Napisano: 13 Sier 2014 08:21
Odpowiedz
Mega relacja! Od razu przypomniało mi się, że rok temu byłam z dziećmi na pokazie ptaktów drapieżnych i była to jedna z ciekawszych atrakcji jakie odwiedziliśmy, nie wiem czy w tym roku też w pokazie jest sęp i maleńkie sówki? Te sówki cieszyły się największym powodzeniem bo opiekunowie stawiali je na stole więc można było z bardzo bliska je obejrzeć. Następny wyjazd planujemy za rok - pokaz ptaków wpisuje jako obowiązkowy punkt programu, kłusaki też mnie zaciekawiły... Taka mała wyspa a tyle atrakcji Pozdrawiamy wszystkich którzy kochaja Bornholm
|
szy
Użytkownik
|
# Napisano: 22 Kwi 2015 14:45
Odpowiedz
Nam objechanie Bornholmu na luzie i zobaczenie prawie wszystkiego, choć nie zwiedzając od deski do deski, zajęło trzy dni. I bardzo zawsze będę polecał Svaneke - świetna baza do takich wycieczek.
Mapa naszych tras, dużo zdjęć, trochę wspomnień:
http://www.znajkraj.pl/w-trzy-dni-dookola-bornholmu
Pozdrawiam, fajnego Bornholmu wszystkim Wam życzę
Szy.
|
Anonimowy
|
# Napisano: 23 Kwi 2015 20:24
Odpowiedz
Przez trzy dni to rzeczywiscie wiele zobaczyles.
|
szy
Użytkownik
|
# Napisano: 23 Kwi 2015 22:07
Odpowiedz
A czego istotnego nie zobaczyliśmy? Pomijając motyle i Joboland.
Z planu wyżej, widzę fajne Boderne. Co jeszcze? Gdzie jeszcze warto było zajechać?
Masz mapę, widzisz dokładnie gdzie byliśmy.
Szy.
|
w
|
# Napisano: 26 Kwi 2015 20:31
Odpowiedz
Piszesz ze byliscie w ubieglym roku 3 dni i jest opis ,podajesz link do mapy .I co sie okazuje blog jest kogos z 2010r. Oj nieładnie,nieladnie !
|
szy
Użytkownik
|
# Napisano: 27 Kwi 2015 09:43
Odpowiedz
w,
to dodo1980 był w zeszłym roku.
Nie szkodzi :]
Szy.
|