Chorwacja kwatery
Bornholm forum Bornholm forum Bornholm forum
Powrót do BORNHOLM-OK.pl [strona główna]
 | Forum | Rejestracja | Szukaj | Stat |
Bilety promowe Noclegi na Bornholmie Domy wakacyjne, hotele

Forum / Bornholm / Sztorm na Bałtyku
Autor Wiadomość
bogusiaem
Użytkownik
# Napisano: 13 Sier 2010 11:48


Płynęłam z kołobrzegu 8 sierpnia na Bornholm. Wypłynęliśmy z Kołobrzegu o 6.30. Na morzu były 4 stopnie... co się działo.... wszyscy wymiotowali przez całą drogę i byli zieloni... Później zwiedzanie ( cos pięknego!) i już o 18 okazało się że nie możemy wracać bo rozszalał się sztorm na Bałtyku i mieliśmy kiblować do 4 rano na statku. Jeśli chodzi o firme to okazała się dziadowska - brali od nas 5 zł za herbatę i 7 za kawę.... W efekcie wypłyneliśmy o 5 rano z Bornholmu i dotarliśmy do Kołobrzegu o 9.30. Spalismy na statku na podłodze, nawet nie mieliśmy czym się przykryć.... Koszmar!!!!!

Anonimowy
# Napisano: 13 Sier 2010 22:03


moze nie tyle dziadowska firma co dosc maly statek, nieodpowiedni na tego typu trase gdzie czesto wieje i sa krotkie ostre fale. niemniej jednak wozi turystow od lat na Bornholm....

TomekL
# Napisano: 13 Sier 2010 22:50


Skoro od lat wozi turystów na Bornholm to powinien byc przygotowany na tego typu zawirowania pogodowe. Może jeździć tylko do 6B , a takie wiaterki na Bałtyku to niemalże norma przy zachodnich frontach, więc dbając o pasażerów powinni być przygotowani na takie oczywistości, jak przymusowy postój w Nexo, czy zawracanie do portu w trakcie rejsu, co też kilkakrotnie się zdarzyło. Własnie wróciłem z wyspy i mieszkając w Nexo niemal codziennie miałem okazję oglądać pasażerów kołobrzeskiego katamarana. Niebiesko-zieloni, przymuleni, delikatnie mówiąc zdenerwowani.../ oh ! to bardzo ładnie powiedziane - dobrze, że nie słyszeliscie komentarzy !/
"LADY ASSA" z Darłówka gwarantuje zdecydowanie większy konfort i bezpieczeństwo podróżowania, ale z jakiejś przyczyny nikt na tym portalu o tym nie opowiada. Wciąż tylko czytam o "rzygadle z Kołobrzegu". Jest jeszcze prom ze Świnoujścia i Sassnitz ... duży... bez bujanki i z masą atrakcji.
Wybór nalezy do Was !

Anonimowy
# Napisano: 14 Sier 2010 11:42


na Lady Assa tez bywa akurat srednio i pasazerowie tez wymiotuja jak ta lala....to byly statek Adler Schiffe, ktory sluzyl do zeglugi przybrzeznej w RFN.Z apchany zazwyczaj do maksimum niemniej jednak po prostu troche wiekszy. chetnych jednakoz nie brakuje nawet sie nie dziwie bo jest to ciagle duze urozmaicenie wakacji na wybrzezu srodkowym, chociaz na ten jeden dzien mozna sie oderwac od wahadla "piwo-plaza-piwo-plaża"

szy
Użytkownik
# Napisano: 20 Sier 2010 23:04


'Tam' płynęliśmy z Darłowa na, wracaliśmy przez Kołobrzeg, gdyż Żegluga odwołała środowy rejs - podobno z braku chętnych...?

... na Lady warunki wyśmienite, bo i morze spokojne. Za to powrót... pełen wrażeń przy 30-stopniowych przechyłach. W kilkoro spędziliśmy cały rejs na najwyższym pokładzie i... bardzo mile go wspominam, choć nie sądzę by moje zdanie podzielało wielu towarzyszy rejsu...

Morzem, falami, wiatrem, burzą na horyzoncie byłem... zachwycony... :]

Szy.

TomekL
# Napisano: 21 Sier 2010 01:16


No wlaśnie - te sanki z Kołobrzegu zbudowane z myslą o przejażdzkach między polskimi portami i wycieczkami po Zatoce Gdańskiej w charakterze tramwaju nie wiedzieć czemu, stały sie regularnym transportem na Bornholm. Cena za podróż nie duża, ale przygody i ryzyko wielkie ! Młodzi ludzie mają frajdę jeśli są odporni i nie świadomi zagrożeń, ale rodziny z dzieciakami - nie koniecznie ! Myślę,że profesjonalizm zalogi katamarana, która często podejmuje decyzje o przerwaniu rejsu, niewypłynięciu o okreslonej godzinie czy zawróceniu , przyczynił sie do tego, ze obyło sie bez zadnej tragedii. Chwała im za to, aczkolwiek z drugiej strony nie rozumiem braku przygotowania przez armatora środków, które umożliwiłyby przetrwanie pasażerom takich nieprzewidywalnych sytuacji. To o czym pisze "bogusiaem" to dowód na to, że jeżdzenie "wozem drabiniastym " nie gwarantuje ani komfortu, ani tego, że woźnica jest w jaki kolwiek sposób zainteresowany przewożonym "towarem" ! Wczesny kapitalizm skończył sie około piętnastu lat temu - być może w Kołobrzegu jeszcze nie !

rudzia
# Napisano: 22 Sier 2010 18:23


Ja mialam wątpliwa przyjemnosc plynac na Bornholm jantrem 18.09. Ledwo wyplynelismy z Kołobrzegu i zaczelo sie mega bujanie... Powiem szczerze czegos takiego jeszcze nie widzialam. Praktycznie 100% pasażerów z woreczkiem w rece, z zielenia na twarzy, rzygało dalej niz widzialo. Dodam , ze bylam tam z malym dzieckiem, w zwiaku z czym prócz walki z mdlosciami, przezylam potworny stres zwiazany z obawa o to czy dziecko to wytrzyma i co bedzie jesli przechyly beda tak silne, ze dojdzie do jakies katastrofy....
Jedynym pozytywny elementem rejsu byla postawa zalogi. Panowie bardzo starali sie pomoc "rzygającemu" towarzystwu. Na szczegolna pochwale zasluguje napewno postawa bardzo mlodego marynarza (niestety nie pamietam nawet jak sie nazywal, ale jesli to czyta mily pan, blondyn w okularkach to go pozdrawiam serdecznie). Pan marynarz z pelnym poswieceniem wyciagal "oslabionych" z toalety na otwarty poklad, zeby biedni ludzie mogli zaczerpnac świeżego powietrza. Wymienial regularnie rzygającym woreczki. Co chwila przegladal wszystkie loze, sprawdzajac czy wszystko ok. Do mnie rowniez podchodzil wielokrotnie z zapytaniem czy mi w czyms moze pomoc ( zreacji tego, ze moj maz znalaz sie w grupie oslabionych, siedzacych na otwartym pokladzie, ja sama z dzieckiem siedzialam w lozy ), za każdym razem chcial mi pomoc podnosić wózek itd..a kiedy juz nawet nie mialam sily zabawic dziecka, zeby jakos przetrwalo ta podroz, to stroil do malenstwa smieszne i minki i bawil sie w "a kuku".
W kazdym razie, mysle sobie, ze jesli jeszcze kiedykolwiek wybiore sie na taka wyprawe to najpierw upewnie sie czy wraunki pogodowe pozwola nam to spokojnie i milo przezyc. No coz czlowiek uczy sie na bledach. Jednak wydaje mi sie, ze wine ponosi firma organizujaca owe rejsy i sciagajaca mega kase za to. Gdyby odwolali rejs stracili by duzo kasy, a na to pewnie pozwilic sobie nie moga... szkoda, ze nie mysla o tych biedych ludziach na pokladzie....

Agar
Użytkownik
# Napisano: 29 Sier 2010 15:38


Też już więcej nie wybrałabym się na Bornholm Jantarem, w zeszłym roku przeżyłam to samo co rudzia, tylko może nie aż w takim stopniu A w tym roku też płynęłam na wyspę, ale z Sassnitz i było super, tylko 3,5 h i bez żadnego bujania, pełna kultura. Trochę drożej, ale za to duży, porządny prom i w dodatku zabiera samochody. Jak płynąć na Bornholm, to tylko stamtąd albo ew. ze Świnoujścia.

niuniek
Użytkownik
# Napisano: 8 Wrz 2010 17:03


Dzisiaj płynąłem Jantarem z rowerami na cztery dni .Po 1,5 h rejsu zawrócono do Kołobrzegu,dwie trzecie pasażerów wymiotowało,jedna pasażerka została zabrana na ląd przez SAR.Osobom podatnym na chorobę morską odradzam.Mnie nie rusza wybieram się zatem ponownie.Moim zdaniem powinni informować klientów o ewentualnych "atrakcjach" bo wśród podróżujących zapewne niewielu czytało to forum.

Anonimowy
# Napisano: 10 Wrz 2010 08:18


no właśnie...i potem tacy pchają się na ten badziewiasty katamaran i dzieją się takie historie. Jestem jedną z osób, która oczekiwała na ten katamaran w Bornholmie. Jeżeli płyniecie Jantarem, przed wyruszeniem sprawdźcie sobie inną drogę powrotną, bo możecie mieć problem. Na powrót był z Ronne do Ystad i z Ystad do Świnoujścia. Do Ronne dostalismy się samochodem z przyczepką, za który oczywoście też musieliśmy zapłacić, bo nie zdążylibyśmy rowerami z Nexo na prom do Ystad. Oczywiście nikt tych kosztów nam nie pokrył, tylko zwrócono kasę za niewykorzystany bilet (!) Jakby to był nasz wybór z rezygnacją z biletów haha..śmiech na sali - unikajcie rejsów z Kołobrzegu. Zaproponowano nam pozostanie do soboty, ale jaka gwarancja jest na to, że prom na 100 % dopłynie ? Zresztą zastanawiające jest to, w jakiej sytuacji żegluga kołobrzeska moze się wypiąć - przecież w sumie prom wypłynął a powodem powrotu było złe samopoczucie pasażerów - tak więc powinni nam zrekompensować tą wycieczkę do Szwecji. Oczywiste jest to, że idą na ilość i pchają ludzi na maksa, nie uprzedzając jak może bujać i jak może to się skończyć. Niestety to taka nasza szara rzeczywistość.
Pewniej i bezpieczniej jest ze Świnoujścia.Fakt, że wracaliśmy do Polski przez Szwecję, ale prom jest duży i serwują smaczne i dość tanie jedzonko.
Kołobrzeg to żenua !!!!!! Możnaby więcej napisać o tym całym cyrku, ale nie szkoda mi nerwów.
Mimo tego całego syfu związanego z powrotem - Bornholm jest cudny i moze jeszcze kiedyś tam wrócę, ale nigdy już nie popłynę z Kołobrzegu.

User
# Napisano: 10 Wrz 2010 17:02


Kto nie doczytał, ma mocne nerwy i żołądek wybiera Kołobrzeg. Kto ceni sobie wygodę, bezpieczeństwo i pewność, że dopłynie na wyznaczony termin to wybiera Świnoujście lub Sassnitz. I tyle w temacie.

szy
Użytkownik
# Napisano: 10 Wrz 2010 17:18 | Edytowany przez: szy


Napisał(a): Anonimowy
Oczywiste jest to, że idą na ilość i pchają ludzi na maksa, nie uprzedzając jak może bujać i jak może to się skończyć.


Tak, to oczywisty skandal.

Wiadomo przecież, że prawdziwe fale występują tylko w radiu, czasem jednostkowo w Wojsku Polskim, oraz jako marginalne zjawisko - w wannie (biada, jeśli masz prysznic, Turysto!).

Tymczasem sztuczne fale na Bałtyku jakie nam zaserwowały tego lata Polska Żegluga Bałtycka i Żegluga Gdańsk są czymś
sztucznym, niewyobrażalnym chamstwem, porównywalnym jedynie ze sztuczną mgłą znad Smoleńska wiadomego dnia.

Proponuję wbić krzyż w miejscu gdzie zawracają katamarany i powołać warty w szalupach.

Szy.

bylin
# Napisano: 13 Wrz 2010 14:28


No tak, jest jeszcze parę skandalicznych spraw. Np deszcz, wiatr. A mówili coś o "Majorce północy" lub cos w tym stylu.

Anonimowy
# Napisano: 13 Wrz 2010 20:25


bez przesady po prostu troche swiadomosci, w kazdej sytauacji i naprawde NIE PCHAC SIE tam gdzie mozna miec problemy. jest morze wiatr fale i dosc maly statek. kto chce zobaczyc Bornholm za wszelka cene /ja np chcialem/- prosze bardzo Jantar welcome on board, a kto tez chce ale ma obawy niech wsiada po prostu na prom.
i kto? I WSZYSCY!

Anonimowy
# Napisano: 14 Wrz 2010 16:42


Rozbawił mnie wpis niejakiego szy. Widać osobnik/czka ten jest w jednoosobowej mniejszości uważającej, że nie powinno się ostrzegać lub informować pasażerów o ew. bujaniu na morzu. Przecież Polska to taka spora Wenecja, gdzie nie ma dróg a są kanały wodne i wszyscy obywatele są przyzwyczajeni do podróżowania drogą wodną i związanymi z tym niedogodnościami typu bujanie na falach

bylin
# Napisano: 15 Wrz 2010 08:51


"Widać osobnik/czka ten jest w jednoosobowej mniejszości uważającej, że nie powinno się ostrzegać lub informować pasażerów o ew. bujaniu na morzu"
To oczywiste, ze należy ostrzegac , iż:
1. Kawa zakupiona w MacDonald jest gorąca
2. Jadąc rowerem na Bornholmie mozna sie przewrócić
3. No i koniecznie o tym , iż w przypadku wypadniecia za burte mozna sie utopic.
Zapomniałem o czymś?

Anonimowy
# Napisano: 15 Wrz 2010 11:08


bylin ale mówimy tutaj o informowaniu podróżnych o ew. zagrożeniach pogodowych Ciekawi mnie jak długo wpatrywałeś się w tekst o bujaniu, że pomiędzy wierszami wyczytałeś "MacDonald" i to w dodatku z błędem (McDonald's), o rowerze i burcie

bylin
# Napisano: 16 Wrz 2010 10:55


Nie móglbym napisac poprawnie tej nazwy, gdyz jestem wzrokowcem. Czyli musiałbym spoglądac na szyldy tej firmy, a to powoduje u mnie odruch z "Jantara", by napisąc w koncu poprawnie.

Anonimowy
# Napisano: 16 Wrz 2010 15:15


Miło się z Panem przekomarza Panie bylin Rozumiem, że niejaka przypadłość wzrokowa rzutuje również na poprawność gdyz -> gdyż, napisac -> napisać, koncu -> końcu i wcześniej, też śmiesznie bo ocieramy się już o inne znaczenie - ze -> że, ...

szy
Użytkownik
# Napisano: 16 Wrz 2010 15:52


Panowie Anonimowy i Bylin - pierwsza warta w szalupie, za karę! Anonimowy gra na skrzypcach, Bylin odmawia modlitwę.

Uważajcie rano na kapitana Jantara, bo o ósmej ma przypłynąć po krzyż.

Szy.

bylin
# Napisano: 20 Wrz 2010 09:03


Tak Anonimowy. Jestem ślepy i to mi uniemożliwia.

Anonimowy
# Napisano: 11 Paź 2010 18:09


Wiecie co, jak czytam te wasze komentarze to ręce opadają. Wypowiadacie się na tematy o których nie macie zielonego pojęcia.
Czy to JANTAR, czy też LADY ASSA - nie ważne. To są statki które pływają po morzu, a to jest coś zupełnie innego niż jazda autokarem po autostradzie, tam droga jest zawsze dobra, natomiast morze zmienia swoje zachowania. Raz jest flauta i nie widać ani jednej zmarszczki na morzu, a raz jest wiatr który powoduje powstawanie fal, które jak już zapewne zauważyliście sprawiają, że statek zaczyna się przechylać - w przypadku Jantara, głównie na boki, z racji tego, że to katamaran. Klimat się zmienia w związku z tym coraz trudniej jest przewidzieć pogodę w 100%. Owszem, kapitan ma zawsze obowiązek sprawdzenia prognozy pogody na cały czas trwania rejsu jeszcze przed wypłynięciem, i zapewne nie kieruje się tylko jednym źródłem informacji, ale często prognozy się nie sprawdzają. Idąc w morze każdy musi liczyć się z tym, że rano może być dobra pogoda, a wieczorem może się pogorszyć, ale to jest morze i tak było, jest i będzie. Każdy kto pracuje na morzu wie doskonale o tym, jakie niespodzianki potrafi ono przynieść. Ludzie którzy nie mają styczności ze statkami, albo pływali tylko VIKINGIEM, SANTA MARIĄ lub innymi tego typu stateczkami wycieczkowymi i uważają się za wilków morskich, bo przez 20min pływania po redzie czuli się dobrze, wybierając się w dłuższy rejs na pełne morze, gdzie nie widać lądu, tylko falującą wodę dookoła, w trakcie przelotu są grzeczni jak baranek, bo nie wiedzą co się dzieje i zaczynają wymyślać niestworzone historie, o tym np. że sztorm na morzu a kapitan płynie na siłę bo chce, żeby firma zarobiła. Wiadomo, każdy chce zarobić, ale nie to jest tu najważniejsze. Załoga jest odporna na chorobę morską, ale jestem pewien, że gdy zaczynali swoją morską przygodę, chorowali zapewne nie mniej niż wielu pasażerów, ale jak widać jest to kwestia przyzwyczajenia się do takich warunków jakie panują na statkach i opanowania. Jak ktoś już wyżej wspomniał o młodym marynarzu, który tak dbał o pasażerów, o tym właśnie chcę was uświadomić, on wie jak się czują pasażerowie bo sam to przechodził, ale gdyby uznał, że to jest niebezpieczne, na pewno by tam nie popłynął drugi raz tylko by został w domu. Wielu ludzi kupując sobie bilet na rejs myśli tylko o jednym, wsiądę na statek, posiedzę kilka godzin, wyjdę zwiedzę wyspę, a potem powrót i fajnie. Ok, ale przez te kilka godzin weźcie pod uwagę, że jesteście na statku a nie w samochodzie i nie piszcie takich głupot. A to, że czasem rejsy zostają zawrócone, to zapewne jest przyczyną, albo pogody która dalej od lądu może różnić się od tej jaką przewidziano w prognozie, albo zachowaniem pasażerów. Jedni mogą płynąć przy powiedzmy stanie morza 5 i będą się czuć dobrze, a inni popłyną przy 2-3 i będą chorować jak koty, więc rozpatrujmy te przypadki tak bardziej indywidualnie, a nie, że statek do ****, na tym buja a na innym nie. To wyślijcie je oba w taką samą pogodę tą samą trasą i powiedzcie to samo jeszcze raz. Wiadomo POMERANIA pływająca ze Świnoujścia jest o wiele większa od tych statków które wcześniej wymieniłem, i tam znacznie mniej odczuwają złą pogodę. Sam często pływam w wakacje Jantarem do pracy do Danii bo tak mam najbliżej, po sezonie zostaje Pomerania choć podobno mają ją zawiesić od listopada, lub przez Sassnitz i wiem, jak to wygląda. Przykładowo Jantar, skoro tak się go czepiliście, jak mi wiadomo może wypływać do 6 w skali Beauforta, ale nigdy nie wychodzi w taką pogodę, głównie z uwagi na ludzi. Statek wytrzyma, załoga też, ale ludzie będą chorować i potem wypisywać takie głupoty jak wyżej, choć pewnie płynęliście przy max 3. Wracając też do wątku, zabrania pasażerki prze SAR, spójrzcie sami. Tamta kobieta tak źle znosiła podróż statkiem, to kołysanie, że trzeba było wezwać pomoc, ale jak czytałem na innych portalach zaraz po powrocie do Kołobrzegu i wyjściu na ląd, podobno od razu jej przeszło. Natomiast osoba która to poruszyła (niuniek) jak sam mówi czuł się dobrze i w związku z niedokończonym rejsem wybiera się ponownie.
Jak to kiedyś zasłyszałem od pewnego doświadczonego marynarza: "Po to Neptun wymyślił sztorm i fale, aby nie każdy ch** mógł zostać marynarzem", osobiście zgadzam się z tym w 100% Weźcie to sobie do serca i nie piszcie takich głupot więcej, po prostu wy jesteście cieniasy i tyle, a na forum chcecie pokazać jacy to wy cacy, a statki fuj. Narq

TomekL
# Napisano: 12 Paź 2010 00:08


"Po to Neptun wymyślił sztorm i fale, aby nie każdy ch** mógł zostać marynarzem", osobiście zgadzam się z tym w 100% Weźcie to sobie do serca i nie piszcie takich głupot więcej, po prostu wy jesteście cieniasy i tyle, a na forum chcecie pokazać jacy to wy cacy, a statki fuj. Narq"
No to chłopie dowaliłeś ! Siła argumentów nie przekonała mnie, bo w twoim "przesłaniu ja " jako " h*j" a nie marynarz wystepuję i słowa nie mogę powiedzieć, bo fale na morzu są i nic mi do tego. Tak na prawdę " h***m" nie jestem, ale żeglarzem morskim od wielu, wielu lat. Nie pływam promem do roboty tylko na wakacje z rodziną. Bez rodziny , na jachcie zaliczyłem już kilka tysięcy godzin i fale nie za bardzo zaskakują mnie na rejsie. Prognozy morskie są na tyle dokładne, że na 90% mozna przewidzieć co będzie się działo w ciągu kilku najbliższych godzin. W Biznesie - można odwołać rejs już w porcie, ale wtedy nikt nie kupi biletów i komercyjnie - klapa ! Nie pitol wilku morski, ze trzygodzinny spacerek po Bałtyku jest nieprzewidywalny w sensie warunków na morzu ! Oczywiście ludzie różnie reagują na bujanie, ale te głosy powyżej mówią o sytuacjach extremalnych, kiedy te sanki musiały wrócić do do portu, bo mądry kapitan i załoga nie podjęły ryzyka sztormowania na krótkiej, bałtyckiej fali. Ani statki " fuj", ani ludzie "cieniasy" ! Najczęsciej armator dla zysku lekko , a może bardzo przegina...

bylin
# Napisano: 12 Paź 2010 08:48


Nareszcie porządne i prawdziwe komentarze, a nie popłakiwanie.

Anonimowy
# Napisano: 13 Paź 2010 10:34


sorry, ale to sa pierdoły.
statek buja wiadomo, ale te teksty o ******* to niepotrzebne to było. jestesmy narodem polnym a nie morskim jak np skandynawowie i tyle.

bylin
# Napisano: 13 Paź 2010 14:03


Napisał(a): Anonimowy
jestesmy narodem polnym a nie morskim jak np skandynawowie i tyle.

To fakt. Nie mamy przecież dostępu do morza i co możemy tu rozsądnego powiedzieć.

Anonimowy
# Napisano: 13 Paź 2010 16:51


niestety niewiele.

bogusiaem
Użytkownik
# Napisano: 29 Paź 2010 14:36


Nie wiedziałam, że moja wypowiedź będzie tak komentowana....Jedno tylko napiszę - jeśli widzę ogłaszającego się armatora bądź co bądź poważnego - proponujacego taki rejs, to zakładam że podróż będzie bezpieczna dla mnie i dla moich dzieci. To co spotkało mnie i innych tu na forum na tym katamaranie jest przerażające. Dlaczego o tym nikt nie mówi kiedy kupuje sie bilety? Przecież pokazujemy dokumenty tożsamości dzieci i widzą ile mają lat i na co my możemy je narażać... Ja mogę być głupia w sprawach morza, jestem z centrum, ale juz ten kto bierze pieniądze za ten rejs powinien poinformować że rejs odbywać się bedzie takim bujakiem...

Anonimowy
# Napisano: 31 Paź 2010 21:28


Przecież podróż nie była niebezpieczna. Co najwyżej tylko męczaca.

Temat został zamknięty. Nie możesz tutaj odpowiadać.
 

© 2004-2024 BORNHOLM-OK.pl | Powered by miniBB | Nota prawna | Cookies

Kontakt z nami

Bornholm - Powrót do strony głównej